Nie obawiaj się podejmowania wysiłku fizycznego po zawale. Właściwie tylko on jest w stanie zwiększyć szanse na poprawę zdrowia.
Szwedzcy uczeni przebadali osoby, które przeszły zawał i okazało się, że ludzie wykazujący regularną aktywność odznaczali się o 71 proc. niższym ryzykiem śmierci w danym okresie niż pacjenci nieaktywni.
Ludzie, którzy mają za sobą zawał, bardzo często obawiają się na nowo rozpocząć
treningi, widząc w nich dodatkowe zagrożenie dla zdrowia, bo ćwiczenia oznaczają obciążenie dla ciała czy jego dodatkowe wyczerpanie. Tymczasem większym
lękiem powinno napawać unikanie wysiłku fizycznego, wyjaśniają badacze.
Według ekspertów, regularne ćwiczenia powinny być uznawane za standardowy sposób postępowania osób po zawale, tak samo, jak jest nim profilaktyczne zażywanie
kwasu acetylosalicylowego.
Ze szwedzkich analiz wynika, że pacjenci po
ataku serca, którzy przeszli rehabilitację kardiologiczną, byli o 53 proc. mniej narażeni na śmierć z jakiejkolwiek przyczyny w badanym czasie i o 57 proc. rzadziej umierali z przyczyn związanych z sercem niż pozostali chorzy, którzy przeszli zawał.
Wysiłek fizyczny jest tak ważny, ponieważ pozwala zachować siłę i elastyczność serca, a także ułatwia rozszerzanie się naczyń krwionośnych, wyjaśniają medycy. Treningi zmniejszają ilość tłuszczu i poziom ciśnienia krwi, a także ograniczają obciążenie układu sercowo-naczyniowego podczas codziennych czynności.
Najlepiej jest ćwiczyć przez całe życie, przekonują badacze, ale aktywność w każdym wieku przynosi korzyści. Wiele osób po zawale obawia się jednak wszelkiego wysiłku, nawet tego związanego z wykonywaniem codziennych obowiązków czy podejmowaniem relacji seksualnych. Powinni skonsultować się ze swoim lekarzem, aby pozbyć się lęku i zaangażować w trening, który będzie bezpieczny, a jednocześnie wzmocni ciało, mówią autorzy badań.