W ostatnich latach medycy zastanawiali się nad efektywnością niewielkich dawek kwasu acetylosalicylowego (substancji aktywnej w takich lekach jak aspiryna, polopiryna etc.) w zapobieganiu zawałów serca czy udarów. Nowozelandzkie badanie pokazuje, że niektórzy mogą skorzystać na stosowaniu tego leku.
Z analiz danych 245 tysięcy ludzi wynika, że około 2,5 proc. kobiet i 12 proc. mężczyzn może zyskać prozdrowotne efekty dzięki codziennemu zażywaniu niewielkich dawek
kwasu acetylosalicylowego.
Uczeni z uniwersytetu w Auckland ustalili, że niektórym warto zalecać regularne stosowanie
kwasu acetylosalicylowego. Wcześniejsze testy wskazywały, że nie należy polecać seniorom wspomnianego leku ze względu na zwiększone ryzyko krwawienia, ono zaś oznacza, że niebezpieczeństwo dla zdrowia przeważa ewentualne korzyści. Obliczono bowiem, że u ludzi o dobrym zdrowiu serca medykament zmniejsza ryzyko
zawału serca i
udaru mózgu o 11 proc., ale zwiększa ryzyko niebezpiecznego krwawienia o 43 proc.
Ogólnie rzecz ujmując, mówią autorzy nowych badań, nie należy szeroko polecać kwasu acetylosalicylowego, ale pewna grupa ludzi może skorzystać na jego przyjmowaniu. Dokładniej rzecz ujmując, codzienna niewielka ilość leku może dać profity u ludzi, którzy nie mieli za sobą zdarzeń sercowo-naczyniowych, ale cechują się wyższym ich ryzykiem. W przypadku tych osób niebezpieczeństwo krwawienia było podobne, jak wystąpienie poważnych, wymagających hospitalizacji, problemów z sercem, więc u nich medylament mógłby spełnić ważną rolę ochronną.
Wielu ludzi sądzi, że kwas acetylosalicylowy to łagodny zupełnie nieszkodliwy lek, ponieważ można go dostać w każdej aptece bez recepty, jeśli chce się jednak codziennie go zażywać, warto skonsultować się z lekarzem, bo długotrwałe jego przyjmowanie może mieć poważne skutki zdrowotne, ostrzegają autorzy.
Na temat badań można przeczytać w Annals of Internal Medicine.