W branży farmaceutycznej mówi się od pewnego czasu, że w ciągu kilku miesięcy w aptekach pojawić się może szeroko dostępny lek OTC (czyli bez recepty) z sildenafilem. Szczegóły nie są na razie znane, ale – co podkreślają eksperci – taki produkt byłby rewolucją i pomocą dla kilkuset tysięcy mężczyzn w kraju. Badania pokazują, że ze wstydu przed wizytą lekarską, część z nich zrezygnowała z seksu zupełnie.
!["Niebieska tabletka" bez recepty? [© cobracz - Fotolia.com] "Niebieska tabletka" bez recepty? [© cobracz - Fotolia.com]](http://www.senior.pl/Niebieska-tabletka-bez-recepty_img55f73b69b6c7f.jpg)
„Sildenafil” to słowo, które dużej części Polaków powinno kojarzyć się z seksem. Powinno, a jednak się nie kojarzy. To substancja czynna, która jest najważniejszym składnikiem najpopularniejszych leków na
zaburzenia erekcji. W Polsce są one dostępne tylko na receptę, ale specjaliści coraz głośniej podważają sens tak ścisłej reglamentacji preparatów z sildenafilem.
Na zaburzenia erekcji w Polsce cierpi ponad 1,7 mln mężczyzn. Część nie leczy się w ogóle, część pomocy szuka w
powszechnie dostĂÂpnych suplementach, których działanie nie zostało potwierdzone. Łączy ich jedno – nie byli ze swoim problemem u lekarza. Często ze wstydu i nieśmiałości nie potrafią porozmawiać na „te tematy” z doktorem, albo – w szczególności – z panią doktor. Mężczyźni bowiem – niejednokrotnie poprzez sprawność seksualną definiują swoją męskość.
Tymczasem rozwiązanie tych problemów znajduje się w każdej aptece, a handlowa nazwa preparatów jest najczęściej wszystkim doskonale znana. Kłopot w tym, że skuteczne lekarstwa zawierające
slidenafil są na receptę. Nawet te, które zawierają małe i bezpieczne dawki tej substancji czynnej, wydaje się tylko z przepisania lekarza.
W konsekwencji zamiast po prostu odwiedzić aptekę, setki tysięcy Polaków odwiedza sklepy internetowe próbując kupić popularne leki – niestety najczęściej trafiają na oszustów, którzy wysyłają im ufarbowany na niebiesko kawałek gipsu, a w najlepszym wypadku tabletki ze śladowymi ilościami substancji czynnej.
Ta sytuacja wzbudza coraz więcej krytyki wśród ekspertów. Profesor Andrzej Borkowski, specjalista urologii wprost mówi, że zmiany są warte rozważenia.
– Nie ma medycznych powodów, dla których wszystkie leki na zaburzenia erekcji mają być przepisywane wyłącznie przez lekarza. To „odcina” wielu Polaków od skutecznego leczenia kłopotów z seksualnością i skłania, do sięgnięcia po preparaty nieskuteczne lub dostępne na czarnym rynku – mówi prof. Borkowski – Wprowadzenie na rynek dostępnego bez recepty produktu zawierającego substancję czynną, poprawiłoby bezpieczeństwo i jakość życia wielu mężczyzn w Polsce. Należałoby jednak wprowadzić przy zakupie leku jakiś mechanizm zapewniający bezpieczeństwo pacjenta, który przedstawiałby zagrożenia i sytuacje, w których lek nie może być stosowany, a mężczyzna powinien się mimo wszystko zwrócić do lekarza. Taki mechanizm jest oczywiście do wypracowania i jestem przekonany, iż powinien stać się przedmiotem dalszej dyskusji.